Wizyta w hospicjum
Wizyta w hocpicjum
Dzisiaj byłam z Marylką w Hozpitz an der Lutter, żeby wręczyć nadwyżkę z datków , które przekazaliście na uroczystości pośmiertne Basi Haas.
Była to suma 110 € . Darowiznę przekazałyśmy wpuszczajacej nas pielęgniarce. Byla bardzo wzruszona, gdyż część wydatków pokrywają właśnie z darowizn. Dostaniemy list dziękczynny i poświadczenie.
Zapoznane zostałyśmy z zwyczajami , jakie panują w hocpicjum. Wyłożone są tam 2 księgi. W jednej z nich zapisywane są nazwiska osób, które zmarły tego samego dnia, niezależnie od roku.
W drugiej księdze każdy pacjent ma swoją własną stronę z datą urodzenia, śmierci i zdjęciem . Przy tej ksiedze pali się świeczka ku uczczenia pamięci zmarlego i celem uhonarowania go.
W całym hocpicjum panuje atmosfera spirytualna, jest to jakby przejście do innego świata, świata duchowego.
Wydaje mi się, że łatwiej jest odejść będąc przygotowanym w takim wyciszeniu i pod taką opieką .
Praca w hocpicjum opiera się w dużym stopniu na działalności wolontariuszy, którzy są specjalnie wyszkoleni do sprawowania opieki, zwłaszcza duchowej, nad pacjentem bliskim śmierci .
I dlatego każda cegiełka bardzo się liczy. Również i Wasze cegiełki spowodowaly łzy wzruszenia w oczach oprowadzającej nas siostry. Dziękujemy.
Ta wizyta zrobila na nas duże wrazenie i wzbogaciła o doświadczenie, z którym nie miałysmy do tej pory do czynienia.